Arek Stęplowski

Oddaję tu część mojego wnętrza — prostotę, spokój i poukładanie, wręcz siermiężność w pewnym stopniu (co widać np. w kodzie strony).

Osoby przyzwyczajone do wodotrysków, przeciskania się przez reklamy, sprzedawaniu prywatności mogą się tu poczuć zagubione.

Geek kod dość dobrze mnie szufladkuje. Pokazuje on praktycznie wszystkie istotne aspekty mojej osoby ;)

-----BEGIN GEEK CODE BLOCK-----
Version: 3.12
GLS@ d-- s+:+++ a++ C+++$ UL++ P-- L++ E-- W+++ N++ w+
O-- M-- PS+++ PE++ Y++ PGP++ t++ 5- X+++ tv- b++ D+++
G+ e++ y+++
-----END GEEK CODE BLOCK-----

Dla osób z ery fejsbuka ciekawych co tam wypisałem być może przyda się link do The Geek Code Decoder

Nie mam rodowego zawołania, ale mój herb Juliusz Ostrowski opisał tak:
" Na tarczy — pod półksiężycem barkiem na dół z gwiazdą szesciopromienną, miedzy rogami trzy pióra strusie, przewleczone przez koronę szlachecką. Nad tarczą korona."

WordPress był dużą częścią mojego życia...

Jak dowodzi Web Archive we wrześniu 2006 zmigrowałem stronę mojego bloga o radyjku internetowym z Mambo (praszczur Joomla!) do WordPressa w wersji 2.1.2 i od tamtej pory zapoznajemy się ze sobą.

Co prawda nie było to pierwsze nasze spotkanie ale ponieważ akurat to jest udokumentowane, więc przyjmijmy że moja dość długa już przygoda z WordPressem rozpoczęła się od tego wydania.

Jestem administratorem choć juz bardziej tytularnym niż aktywnym grup "WordPress PL" oraz "WordPress PL Jobs" na facebooku.

W 2012 roku zorganizowałem pierwsze lokalne spotkanie społeczności wordpressa pod nazwą WordUp Warszawa. Niestety po kilku latach się wypaliłem i przekazałem w inne ręce, a następcy położyli temat. Zgodnie ze smutnym trendem zżerającym tą świetną niegdyś społeczność.

Joomloizacja społeczności WordPressa, oraz nowy kierunek rozwoju jaki "centrala" wyznacza (i nie chodzi o Gutenberga) odsuwa mnie od niego, ale to temat na smutną rozmowę w realu...

W geek code nie weszło :)

Obecnie żyję z cyberbezpieczeństwa i audytów dostępności cyfrowej.

Jednak przebieg zawodowy mam spory, dobrze obrazuje go moja historia z pierwszych 5 lat zatrudnienia:

ZREW, Elektrociepłownia Powiśle, PKiN, MON, SPHW, Polgaz, sprzedaż naręczna Gazety Wyborczej, Łazienki Królewskie a w między czasie otworzyłem i zamknąłem jeszcze dwie własne firmy, oraz spółkę cywilną.

Potem już było stabilniej choć bardziej bogato w doznania, jeśli można tak powiedzieć o prowadzeniu własnej firmy.

W wieku 30 lat postanowiłem zostać studentem, więc najpierw poszedłem po maturę na sorbonę (zawsze chciałem się uczyć tam gdzie większość punków warszawskich się uczyła), a potem na studia z bibliotekoznawstwa.

W pewnym momencie poczułem chęć dzielenia się wiedzą częściej niż tylko na WordCampach czy WordUpach. Nawiązałem współpracę i prowadziłem zajęcia na dwóch uniwersytetach trzeciego wieku, a w ramach Latarników PCRS przeszkoliłem ponad 700 seniorów.